Historia Pauliny

Paulina Tomska to 29-cio latka ze Spytkowic, zmagająca się z niezwykle ciężką chorobą – Zespół Devica, która obecnie skazuje ją na wózek inwalidzki i odbiera wzrok. Nie odbiera jej jednak woli walki w dążeniu do zatrzymania choroby.
Paulina w 2005r  ukończyła liceum o profilu ekonomiczno – administracyjnym im. Ks. Prof. Tischnera w Wadowicach. Po maturze rozpoczęła  pracę.  Była szczęśliwą młoda dziewczyną i nic nie zapowiadało tragedii życiowej jaka miała ją spotkać.
W 2008r w Krakowskim Szpitalu zdiagnozowano u niej stwardnienie rozsiane. Jak sama mówi „świat jej się zawalił”. Bała się, bo wiedziała, iż choroba ta jest nieuleczalna i prowadzi do kalectwa. Bała się że straci swojego ukochanego chłopaka.
Kiedy wydawało jej się, że życie nie przygotowało już dla niej nic miłego w 2009 roku nadszedł najpiękniejszy dzień   w jej życiu. Wyszła za mąż za Marcina.
Po trzech latach leczenia interferonem, kiedy z mężem starali się o dziecko nadszedł kolejny rzut choroby – najcięższy jak do tej pory. Pozostawił po sobie niedowład kończyn dolnych. Po dwóch miesiącach intensywnej rehabilitacji Paulina jednak stanęła na nogi.
W czerwcu 2013 została zakwalifikowana do nowego programu leczenia lekiem Gylenia, lecz jej  stan zdrowia coraz bardziej sie pogarszał w wyniku czego przestała samodzielnie chodzić i zaczęła tracić wzrok.
W 2014 roku zaniepokojona brakiem efektów leczenia postanowiła zmienić lekarza. Okazało się, że nowy lekarz na podstawie dokumentacji medycznej skierował ją na dodatkowe badanie krwi podejrzewając jednak inna chorobę niż tą na którą była leczona przez ostatnie sześć lat.
Kiedy dzień przed wigilią otrzymała telefon z diagnozą że nie choruje na stwardnienie rozsiane tylko Zespół Devica poczuła ogromny żal ze przez tyle lat nie była właściwie leczona. Ten żal i smutek przerodził się w ciężką depresję z której wyszła m.in. dzięki wsparciu ukochanego męża.
Paulina ma wiele marzeń. Chciałaby: pracować,  podróżować, poznawać nowych ludzi, wrócić do swojej pasji czytania książek, ale największym jej marzeniem jest powrót do zdrowia i urodzenie dziecka.
Szansą na wyleczenie Pauliny jest przeszczep komórek macierzystych wykonywany w Bangkoku. Koszt jednej terapii wynosi 100 000 zł.
Pomóżmy Paulinie wrócić do zdrowia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz